Prowadzenie firmy w dobie XXI wieku nie jest zadaniem prostym. Należy mieć na uwadze, że wielu przedsiębiorców boryka się z dotrzymywaniem terminów płatności dla swoich kontrahentów, co powoduje problemy z płynnością. Brak zapłaty dla takiego wykonawcy może być mocno skomplikowany. Jako że wykonał on pracę na czas, liczy też na to, że z obowiązku zapłaty w terminie wywiąże się zleceniodawca. Co, jeśli jest inaczej? Czy są metody na to, aby ponaglić zamawiającego do zapłaty? Nie jest to łatwe, ale jest kilka sposobów, aby szybciej otrzymać należne sobie środki.
Jak motywować do terminowej zapłaty?
Czego boją się przedsiębiorcy? W wielu przypadkach słowo klucz to w tym przypadku „windykacja”. Tyczy się to zresztą nie tylko przedsiębiorców, ale również i osób prywatnych. Dla właścicieli firm windykacja może być jednak szczególnie niekorzystna. Choćby dlatego, że w złym świetle stawia takiego przedsiębiorcę, który może mieć problemy z pozyskaniem Klientów. Nikt nie chce bowiem współpracować z kontrahentem, który jest niewypłacalny i ciąży na nim egzekucja długu.
Dlatego też wielokrotnie wystarczy przypomnieć takiemu przedsiębiorcy, że w razie braku zapłaty, sprawa zostanie skierowana do sądu. To z kolei będzie skutkować windykacją należności.
Niemniej jednak nie zawsze przedsiębiorca celowo nie płaci w terminie, bo nie ma środków, czy liczy na to, że ujdzie mu to płazem. Zdarza się i to dość często, że nie zrobił przelewu dlatego, że zwyczajnie o tym zapomniał. Szczególnie tyczy się to jednoosobowych działalności gospodarczych, gdzie mail z fakturą mógł utknąć w gąszczu dokumentów. Jeśli natomiast jest to firma, która ma swoją księgowość, faktura mogła zostać zapodziana gdzieś po drodze, podczas przemierzania wirtualnego świata pomiędzy kolejnymi działami. W pierwszej kolejności należy więc tylko przypomnieć przedsiębiorcy o takiej zwłoce. Można to robić mailowo lub telefonicznie. Ciekawą opcją są specjalne przypomnienia, które wysyłać można jednym przyciskiem, jeśli korzysta się z odpowiednich programów do fakturowania.
Faktoring, czyli zapłata na podstawie faktury
Opóźnienia w wypłatach sięgają nie tyle dni, ile tygodni czy miesięcy. Wprawdzie w Polsce jest pod tym względem lepiej, aniżeli choćby w Stanach Zjednoczonych, gdzie większość kontrahentów płaci dopiero po kilku miesiącach, to jest to zjawisko niepokojące, które może zachwiać płynnością finansową wykonawcy. Jak zatem pozyskać środki na wynagrodzenia dla pracowników czy opłaty skarbowe i ubezpieczeniowe? Pomocny jest faktoring, który oferuje np. Finiata.
Faktoring to rozwiązanie, dzięki któremu środki na konto przedsiębiorcy trafiają zaraz po wystawieniu faktury. Nie musi on więc czkać na to, aż przeleje je zalegający ze spłatą zleceniodawca. Pieniądze na konto trafiają maksymalnie w ciągu 24 godzin od wgrania faktury do programu. Dzięki temu przedsiębiorca, który martwi się o swoją płynność finansową, może uniknąć stresu związanego z wyczekiwaniem na zapłatę od kontrahenta. Nie dość, że mając takie środki, ureguluje on opłaty względem pracowników, ZUS-u czy US, to również będzie swobodniej windykować takiego dłużnika, aż do czasu uzyskania należnych sobie środków.