Zwrot prowizji – Tsue jedno, banki drugie

Minęło już trochę czasu od ogłoszenia tzw. „małego” TSUE i banki nadal nie są chętne zwracać klientowi prowizje. Z jednej strony tworzą rezerwy a z drugiej nie wydają oficjalnych oświadczeń, że będą dokonywać klientom zwrotów. Jedynie bank Pekao S.A. się wychylił z szeregu i oficjalnie na swojej stronie napisał, że dokonuje takich rozliczeń w trybie reklamacyjnym co oznacza że jak ktoś się nie upomni to takiego zwrotu nie dostanie.

Popatrzmy tylko na banki które „dosalały” klientom najwyższe prowizje takie jak Nest Bank czy Alior Bank. Na formach internetowych często klienci tych banków chwalili się wysokościami prowizji jakie otrzymali i często zdarzały się kwoty które były wyższe niż 30% kwoty udzielonego kredytu. Banki te milczą. Czasami trafi się jakiś klient który twierdzi że odzyskał zwrot prowizji lecz większość jednak jest takich co dostali odmowę. Zastanawiające jest to jak to się dzieje że bank z reguły nie zwraca prowizji lecz jednak czasami trafi sprawa gdzie bank który stoi murem i nie rozlicza prowizji w drodze wyjątku robi pewne odstępstwa.

W ostatnim czasie rynek bankowy się konsolidował i klient często nie wie do jakiego baku się udać bo ten w którym zaciągany był kredyt już dawno nie istnieje. Fajne zestawienie przejętych banków znaleźliśmy pod linkiem – http://zwrotyprowizji.pl/zwrot-prowizji-z-banku-ktorego-juz-nie-ma-czy-da-sie-uzyskac-zwrot-prowizji-z-banku-ktory-nie-istnieje/

Na internecie można znaleźć informacje osób którym udało się odzyskać zwrot prowizji generalizacje na temat tego, ze banki zwracają środki zawsze i każdemu. Jest to niestety półprawda bo rzeczywiście banki zwracają sporadycznie i na dodatek czasami wydaje mi się że losowo.

Całkiem niedawno ale jeszcze przed ogłoszeniem wyroku TSUE Maciej Orłoś sygnalizował problem na swoim kanale youtube. Warto go oglądną bo jest jak najbardziej aktualny a w przypadku osób którym bank odmówił wypłaty może się przydać bo jest swojego rodzaju wskazówką co należy robić jak bank odmawia kredytu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *