Miłość z Internetu – czy to dobry pomysł na szukanie uczucia?

[REKLAMA]

Współczesny człowiek korzysta z technologi, która jednocześnie zapewnia mu oszczędność czasu, ale też paradoksalnie sprawia na ogół, że jego życie nabiera prędkości, która wyklucza zbyt częste relacje i okazje towarzyskie. Skupiony na ekranach zapomina o tym, jak funkcjonuje się w społeczeństwie. Jedni określają to jako budowanie indywidualność, inni jako kryzys człowieczeństwa.

Życie takiej osoby składa się z wyborów, które podejmuje się niczym w supermarkecie. Chcemy poznać wszystkie opcje (lub jak najwięcej), a potem zdecydować się na jedną. Czy można jednak postępować w ten sposób szukając bliskiej osoby? Czy przez Internet można znaleźć swoją drugą połówkę, miłość i akceptację? Co stanie się, gdy dojdzie do spotkania takich ludzi w realu? Opinia specjalistów jest tu bardzo podzielona.

Oszczędzając czas mamy mało czasu

Pracujemy dużo i często po godzinach. Wracając do domu myślimy jedynie o relaksie, a weekendy poświęcamy na odespanie tego, co w tygodniu było poza zasięgiem naszej sypialni. Proces ten powtarza się od urlopu do urlopu, w efekcie czego trudno jest nam nawiązać nowe relacje z innymi osobami. Działamy szybko i tego też oczekujemy od związków. Od razu chcielibyśmy odpowiedzi, nie dopuszczamy niepewności i bawimy się w bez-emocjonalne zakupy, oceniając po opakowaniu. Wszystko to przez fakt, że brakuje nam czasu i każdą próbę traktujemy jak coś, co jeśli nie jest dobre na początku, nie ma prawa istnieć i marnować nam tych kilku chwil. Wiele z osób nie szuka również trwałych relacji, a raczej przygody… i tutaj pojawia się Internet oraz opcje znalezienia kogoś do pary.

Portale randkowe i ogłoszenia matrymonialne

Logika każe nam wierzyć, że skoro nasze intencje są dobre i szukamy przez Internet kogoś wartościowego to nie może być tak, że jesteśmy w tym osamotnieni. Gdzieś tam jest osoba, która czuje dokładnie to samo, dlatego logujemy się na portalach randkowych oraz korzystamy z serwisów z możliwością wystawienia ogłoszenia matrymonialnego lub odpowiedzenia na takowe. Jest to jednak kubeł zimnej wody na głowę romantyków, gdyż tego typu opcję służą przede wszystkim do zarabiania na zdesperowanych osobach. Po pierwsze nigdy nie mamy pewności kto jest po drugiej stronie i czy zdjęcie, które się nam wyświetliło, jest autentyczne. Po drugie część z ogłoszeń/profili zakładana jest przez administratorów, którzy chcą zwiększyć sztucznie liczbę użytkowników i zachęcić tym samym do wykupienia opcji dodatkowych, do których należy między innymi dostęp do całej galerii zdjęć, szczegółowych informacji czy komunikatora wewnętrznego. Po trzecie natomiast pełno w takich miejscach tzw. „trolli internetowych”, którzy robią to wszystko jedynie dla zabawy lub by obrażać innych.

Aplikacje na smartfony

Cóż… to już lepiej skorzystać z portali randkowych, czy też odpowiedzieć na ogłoszenie obcej osoby zamieszczone w Internecie. Jeśli można by porównać aplikacje randkowe do czegoś co dobrze znamy, to byłby to śmietnik. Tutaj chodzi jedynie o przygodę i szybki seks. Odsetek ludzi, którzy traktują je jako coś więcej niż zabawkę do przeglądania „produktów” płci przeciwnej jest w zasadzie znikomy. Na pęczki jest tu za to niemoralnych ofert i osób chcących zadrwić z drugiej osoby – nie mówiąc już o tym, że traktuje się tu każdego tak powierzchownie jak to tylko możliwe. Przeciągnij palec w prawo jeśli ci się podoba, w lewo jeśli nie. Jeśli druga osoba również zainteresuje się twoim zdjęciem (nie, nie zainteresowaniami, czy charakterem) to włączy się wam chat. Jeśli nie to nie masz szans, żeby coś zdziałać poza marzeniami i pogarszającą się samooceną. Musiał by się zdarzyć cud, by powstał z tego związek (jest to więc możliwe, ale również tak prawdopodobne jak wygrana w lotka).

Dziękujemy portalowi Nagosc.pl  za współpracę merytoryczną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *